Niby wiesz, że nie powinieneś się poddawać, ale czy warto dalej walczyć? Czy nie powinieneś się już poddać? Skąd wiesz, że jest w ogóle jeszcze o co walczyć?
Mam już dość twardej siebie. Tej uśmiechniętej. Tej, która nie ma żadnych problemów na głowie, oprócz tych cudzych. Tej beztroskiej, która zawsze pomoże.
Marzenia są ważne. Warto je mieć. Warto je spełniać.
Ale czasem trzeba się poddać. Trzeba umieć realnie ocenić swoje szanse. Czasem po prostu walczymy o złudzenia. A wtedy możemy jedynie upaść i mocno się potłuc.
Dwie przyjaciółki. Miała być przyjaźń na zawsze. Wspólne wypady na miasto, godziny rozmów o chłopakach, planach i marzeniach. Nagle coś się psuje. Niby obie powinny walczyć, ale co jeśli jedna nawet nie zamierza? Do odbudowy relacji nie wystarczy jedna osoba. Walka przegrana na starcie.
Każdy myśli, że z nim będzie inaczej. Że to jest coś innego. W końcu życie to nie film, nie ma zwrotów akcji, nieszczęśliwych wypadków... Prawda? Przecież jeśli ona jest w nim zakochana, to on się dla niej zmieni. Zerwie kontakt z tamtą dziewczyną. Będą w końcu razem. Będzie inaczej.
Nic z tych rzeczy. Życie to nie bajka. Nie zjawi się książę na białym koniu. Nie uratuje księżniczki uwięzionej w wieży.
Marzenia nie są złe. To życie złudzeniami nas niszczy. Chłopak się do Ciebie uśmiechnął? Przepuścił w drzwiach? Zarwał nockę, żeby dotrzymać Ci towarzystwa, bo nie mogłaś zasnąć? Nie rób sobie od razu nadziei. Bądź realistką. Ile razy wspominał Ci o tamtej koleżance, z którą też tak pisze? Ile razy uśmiechał się do innych?
Jesteś jedyna w swoim rodzaju, ale to nie znaczy, że nie zostaniesz potraktowana, jak każda inna. Że nikt nie ma prawa Cię zranić.
Czasem mam po prostu ochotę się poddać. Tylko jak zrzucić maskę, kiedy stała się częścią mnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz