grudnia 05, 2016

#2 Za co kocham zimę?

Mimo, że według kalendarza mamy wciąż jesień, pogoda za oknem mówi coś zupełnie innego. Mróz, lód, śnieg i jeszcze trochę mrozu ;) 
Zima nie jest moją ulubioną porą roku. Zdecydowanie przez mróz i lód (można by robić zakłady, której części ciała nie potłukę w tym roku...) Jednak da się ją lubić... W jakimś stopniu... Niewielkim... 

1. Mandarynki i pomarańcze.
Nie wiem jak Wy, ale ja jakoś cytrusy jem głównie późną jesienią i zimą. Święta bez mandarynek to nie Święta ;)

2. Kolory.
Zima co prawda kojarzy nam się z bielą, szarościami i błękitem - co już samo w sobie jest cudne - ale w modzie dominują jednak zdecydowanie fiolety, niebieskości, ciemne brązy i szarości , co już daje nam niesamowitą kombinację, którą kocham ♥).

3. Cudowne widoki za oknem.
Śliczne widoki miasta zimą mają to do siebie, że są piękne tylko kiedy patrzymy na nie z ciepłego łóżeczka, z kubkiem kakao w dłoniach. No, ewentualnie herbatką. 
Sprawa wygląda o wiele gorzej, gdy śnieżek prószy wesoło, wiatr wieje, śnieg skrzypi pod butami, a przed Tobą kilka metrów lodu.... 

4. Ubrania.
Przełom jesieni i zimy to czas, kiedy można spokojnie chodzić w swetrach, bluzach, cieplutkich płaszczykach... Nikt nie będzie się krzywił na widok kilku warstw ubrań, a wręcz przeciwnie - zazdrościł. 

5. Długie wieczory. 
Długie wieczory o chyba raj dla każdego, kto lubi czytać czy ma spor filmowych/serialowych zaległości do nadrobienia... Przecież nikt nie będzie się uczyć po zmroku, prawda? ;) 

6. Święta, ciasta i pierogi. 
Nie można zapomnieć, że to właśnie w zimie obchodzimy Święta Bożego Narodzenia. Pomijając fakt rodzinnych spotkań, całej tej świątecznej atmosfery, prezentów i Nowego Roku.... Kto nie lubi mnóstwa ciast, makowców, jabłeczników, serników i... pierogów? 

Mimo tych sporych zalet, jakoś nie potrafię polubić zimy. Może za kilka lat, gdy nie będę musiała wstawać co dzień rano (kto też nie lubi wyglądać rano przez okno i widzieć jedynie ciemność?), brnąć przez ten cały śnieg, ślizgać się po lodzie (w mniej optymistycznej wersji - po błocie) i marznąć... Może wtedy zima jakoś wyda mi się przyjemniejsza ♥




8 komentarzy:

  1. Ja lubię zimę tylko za Święta i to co z nimi związane (w tym mandarynki :D). Śnieg, mróz i lód są brrr... Ładnie wyglądają tylko na zdjęciach ;) A długie wieczory, niestety, oznaczają również krótkie dni ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tam krótkie dni nie przeszkadzają jakoś bardzo ;)
      Gorzej ze wstawaniem, gdy jeszcze ciemno :/

      Usuń
  2. Ja też lubię śnieżek, zimową atmosferę, zapachy zimy...
    I jednak lubię zimę.

    Ale lubiłabym ją jeszcze bardziej, gdyby nie było tak ciemno. Światła najbardziej mi zimą brak, zwłaszcza teraz, kiedy rano tak ciemno. Jak tu wstać?! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, zupełny brak motywacji :c
      Chociaż czasem udaje mi się wstać idealnie, gdy słońce wychodzi zza domów. Dla takiego widoku mogę wstawać nawet zimą ;)

      Usuń
  3. nie wyobrażam sobie zimy bez herbaty z pomarańczą, goździkami, imbirem i miodem. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam gotowe mieszanki, nie tylko takie typowo zimowe ♥

      Usuń

Copyright © 2016 World made of words , Blogger